czwartek, 28 marca 2013

Ifi Ude - My Baby Gone


Karierę Ifi obserwuję już od dawna, nadarzyła się jednak idealna okazja do napisania o niej na chillsoundzie, o tym jednak pod koniec. Na początku skupmy się na samej Ifi.

Dziewczyna naprawdę nazywa się Diana Ifeoma Ude, a urodziła się w Nigerii w plemieniu Ibo. Do Polski przyleciała, gdy miała 3,5 roku, dzięki czemu to właśnie u nas rozkwita jej talent. Dowiedziałem się o niej, jak zapewne większość rodaków, dopiero po jej występie w trzeciej edycji polsatowskiego talent-show "Must Be The Music". Ifi dotarła tam do półfinału, w którym w zjawiskowy sposób wykonała autorski utwór "Fala". Według mnie i według jury była w tym odcinku najlepsza, los jednak chciał inaczej i Ude do finału nie trafiła.

Kilka miesięcy po tym, miałem przyjemność posłuchać Ifi na żywo. W Opolu, w którym Ifi mieszkała aż do 2005 roku i z którym również ja jestem związany, odbywał się PandaArt Festival, na którym wokalistka była główną gwiazdą. Pamiętam to jak dziś, Ifi miała zagrać o 1:00, jednak jak to zwykle bywa, wszystko się poprzesuwało. Z każdym kolejnym artystą było coraz zimniej, a ludzi ubywało. Ja jednak wraz z grupką przyjaciół czekałem do końca. Około 2 w nocy na scenie pojawiła się drobniutka Ifi. Zagrała bardzo dobry koncert, jednak to co zapadło mi w pamięci najbardziej, to fakt, że dziewczyna sprawia wrażenie niesamowicie sympatycznej. Podczas kilku pierwszych utworów, wokal Ifi był zdecydowanie zbyt cichy, w stosunku do reszty instrumentów. Publiczność krzyknęła więc "Ifi! Wokal głośniej!", na co ona zareagowała z uśmiechem na twarzy, prosząc o podgłośnienie. 

Muzycznie Ifi porusza się po wielu gatunkach, z zasady łącząc jednak to, co z braku lepszego określenia nazwałbym "tradycyjną muzyką", ze swoimi korzeniami, a więc afrykańską kulturą i tamtejszymi brzmieniami. Ifi lubi też klubowe rytmy, co pokazała wspomnianą już "Falą" (niesamowity potencjał na radiowy hit), z równie wielką wprawą radzi sobie jednak w wolniejszych utworach, gdzie jako przykład podać mogę spokojną, eteryczną "Wełnę". Pierwszym singlem Ifi jest jednak utwór "My Baby Gone". Bardzo dobra produkcja i do tego równie dobry teledysk, stworzony przez Siostry Bui, z którymi Ifi często współpracuje. Sprawdźcie:


Na początku posta wspomniałem, że nadarzyła się idealna okazja do napisania o Ifi. O co chodzi? Wokalistka wciąż próbuje spełnić marzenie, którym jest wydanie debiutanckiego longplay'a. Jako że do wydania płyty potrzebne jest wsparcie wytwórni, która często odbiera artystom niezależność, lub duża ilość kasy, Ifi zdecydowała się na ryzykowny krok - w wydaniu albumu mogą jej pomóc fani. Artystka zorganizowała akcję na stronie Beesfund, gdzie można wpłacić określone kwoty, które zostaną przeznaczone na jej debiutancki album. Oczywiście wpłaty takie wiążą się z określonymi przywilejami, np. po wpłaceniu 25 zł ma się pewność otrzymania cyfrowej wersji albumu. Nadchodzą Święta, jest więc idealna okazja do zrobienia prezentu wokalistce. Ifi otrzyma pieniądze tylko wtedy, gdy osiągnięta zostanie suma 25 000 zł. Akcja trwa do 8 kwietnia, a udział w niej możecie wziąć tu.

Samą Ifi odnajdziecie pod jednym z tych adresów:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz